Autorkę, wrocławiankę, miłośniczkę prozy obyczajowej, ale także kryminałów i thrillerów, znamy z wielu jej powieści szarpiących emocje swoich czytelniczek. I tak było i tym razem. Powieść, choć niespecjalnie ambitna, wzbudzała nasze zainteresowanie poprzez wtrącenia pamiętnikarskie jednego z bohaterów powieści. Tymczasem sama powieść niosła ważne przesłanie i zapewne powstała po to, by przybliżyć sposoby i mechanizmy stosowania przemocy psychicznej. „Manipulacja jest formą przemocy psychicznej, podczas której jeden z partnerów przejmuje władzę nad drugim, zachowuje się w taki sposób, że ma całkowitą kontrolę nad drugą stroną, a dodatkowo wzbudza w niej poczucie winy.”[1] Czytelnicy omówili motyw przewodni powieści, wymienili się ogólnymi odczuciami po lekturze, omówili kreacje głównych bohaterów i mechanizmy ich zachowań, na koniec mocne strony utworu, a ich wcale wiele nie było. Ponadto jeden z czytelników zgłosił propozycję męskiej prozy (tworzonej przez mężczyznę) na kolejnych spotkaniach klubu DKK.
